Obserwatorzy

środa, 26 września 2012

Erneścik

Ale się zaniedbałam!
Myśleliście może, że już całkiem umarłam, co?  A tu nie . Może i nie najlepiej się czuję, ale żyć żyję , a  i prawnuczek mi się niedawno urodził. No i właśnie przez to oczekiwanie na prawnuka, a potem przez tę wpadkę, całkiem wypadłam z blogerskiego rytmu.
A wpadłam moi drodzy w taką euforię z okazji tych narodzin, że ani się nikomu nie śniło, ani nie marzyło, że można tak wpaść.
I tak jak dotąd z niepokojem wyczekiwałam tego 20 czy tam 21 grudnia i tego całego  końca naszego świata, tak teraz wcale o tym nie myślę i chęci do gadania o głupotach nie mam. I chociaż Ciesielska stale krąży wieczorami po Fujarkach i ludzi do swojej idei przekonuje, to ja jej w tym jej planie pomagać ani myślę.
Ja tam jak wiecie plotek nie lubię, ale o jednym powiedzieć wszystkim muszę. Bo to u nas tak się zdarzyło, że  Ciesielska z Kondejką, tak mocno sobie do serca ten koniec świata wzięły, że namawiają teraz wszystkich naszych sąsiadów i okolicznych mieszkańców Fujarek, żeby Wilię 2012, przenieść na 19 grudnia.
Tak się obie  boją, coby opłatek i prezenty im nie przepadły.
Na początku im sprzyjałam, nie zaprzeczam. Ale odkąd na świat zawitał Erneścik, to już mi przeszło.
A może to wszystko zmieni się na lepsze? Kto to wie.