Obserwatorzy

poniedziałek, 20 września 2021

Nie miła ksiedzu obora?

 Brat Kondejowej wielkim  hodowcą krów był. Stado miał duże i zadbane , a obór kilka i we Fujarkach Górnych, i Dolnych, a  i u nas w Fujarkach Mszalnych jedną. Pokazowa ona była ta obórka. Oj zjeżdżali się ludziska z całego kraju, i nie tylko, coby te krowy obglądnąć i o wszystko chłopa rozpytać. I byłoby to tak trwało do dziś, gdyby i do naszej wioski BSE nie dotarło. Trza było całe bydełko unicestwić , a pusta obora w oczy calutką  naszą społeczność kłuła. Wiela to rozmów, sporów, kłótni nawet było, żeby pomysła jakiegoś na te oborę złapać i coby z tego chwała dla wsi jakaś była. Dopierała o pokazach mody dumała, Kosowski chciał rakietę kosmiczna budować, a Giza żeby szkoła letnia, taka sportowa w tej oborze była. Ale my baby na naszym Kółku Różańcowym wymyślilim, żeby tam w każdą niedzielę ksiądz proboszcz pogadanki dla mieszkańców robił. zaraz po mszy, coby się wierni nie wzbiesili i do domów nie pouciekali.a tematy do pogadanek różne być miały, a to o szkodliwości kłótni sąsiedzkich, a to jak samemu list do rządu napisać, no a resztę to już księżulo sam miał wymyśleć. Ale to się z tym  porobiło,  nie macie pojęcia! Jak ksiądz się o naszych planach dowiedział, to tak krzyczał i tak krzyżem w chrzcielnicę walił, że mało apopleksji jakiej nie dostał. Do obory - krzyczy. Mnie do obory wysyłacie? A co to ja swego kościółka we wsi nie mam? Powiedział, że jeszcze słówko, a on ósemkę z naszego kółeczka  zrobi, nas w świat  pogoni, a na nasze miejsce nowe kobiety powoła i na czele żonę Czarzastego ustanowi. Co było robić, z kruchty wyszlim pokonane. Nie miła księdzu....

wtorek, 14 września 2021

Dopadli mnie

 

Dopadli mnie we dwoch: Karpina i Dopierała. Ciekawe one som co z tymi syryjskimi rodzinami się dzieje. A no nic się nie dzieje. Ludziska dla jeich dzieciów no i dla starszych też wszelkiego dobra nazbierali , a one po miesiącu niecałym wszystko w toboły zapakowali i nocką ciemną ze wsi cichcem ruszyli. Rano w chałupach tylko potłuczony talerz i kupa papierzysków po izbach fruwała. Ponoć do Niemców, albo i jeszcze dalej w świat poszli. No to i Bóg z nimi. Amen.